Święta Bożego Narodzenia kojarzą nam się przede wszystkim z piernikami, które przygotowujemy całą rodziną. Nasz przepis na te cudne, korzenne ciasteczka niestety do super zdrowych nie należy z uwagi na dodatek sody. Jednak nasza pani doktor nas rozgrzeszyła, bo jej zalecenie by nie dodawać do niczego spulchniaczy łamiemy tylko raz w roku. Dzięki temu pierniczki są kruche i miękkie, co sprawia, iż mogą je jeść wszyscy - nawet starsi członkowie naszej rodziny. Zawsze robimy podwójną porcję by cześć z nich powiesić na choinkę. W tym celu przed włożeniem do piekarnika każdemu ciastku robimy dziurkę. Świetnym narzędziem do dziurkowania pierników są słomki do napojów. Nasza choinka już gotowa... Teraz pozostaje nam już tylko czekać na Świętego Mikołaja :-)
Potrzebujemy:
- 500g mąki z orkiszu
- 150g syropu daktylowego
- 150g oleju kokosowego
- 4 łyżeczki przyprawy do pierników
- 1 łyżeczka sody
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy w robocie kuchennym. Zagniecione ciasto wkładamy na minimum pół godziny do lodówki. Następnie cienko rozwałkowujemy (ok. 2-4 mm) i wycinamy ciasteczka. Pierniczki pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 10 minut.
genialny przepis! zrobię, tylko czy mogę zastąpić syrop daktylem zmiksowanymi? Patrycja
OdpowiedzUsuńNie próbowaliśmy takiej wersji. Obawiamy się, że suszone owoce bardzo łatwo mogą się spalić w piekarniku. Warto jednak zawsze próbować. Twoja wersja ciasta piernikowego może być bardziej sucha i dlatego najprawdopodobniej trzeba będzie dodać więcej tłuszczu.
UsuńŚliczne wyszły. :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł na wegańskie pierniczki! swoje mam już upieczone, ale przepis zapisuję i chętnie wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńA czy syrop daktylowy można zastąpić syropem klonowym?
OdpowiedzUsuńPewnie. Kiedyś zabrakło nam syropu daktylowego i pierniczki zrobiliśmy z syropem klonowym. Wyszły pyszne:-)
Usuń